kotleta. A Malinda potrzebowała i delikatności,
i czułości. Jack nie był pewien, czy potrafi jej to dać. Ale kiedy uniosła głowę i ujrzał w jej oczach morze niepewności i wątpliwości, zrozumiał, że będzie musiał spróbować. Ujął jej dłoń i wolno podniósł do ust. - Chcę to za mało powiedziane - szepnął. Jego język drgnął i rozpłomienił wnętrze jej dłoni. Ogień poprzez ramię spłynął w dół, aż do stóp. Malinda z trudem powstrzymała chęć ucieczki i spojrzała na jego twarz. Włosy miał odgarnięte do tyłu, czesane nie grzebieniem, lecz palcami. Łysiał lekko nad czołem, linia włosów układała się w trójkąt dobre siedem centymetrów nad nosem. JEDNA DLA PIĘCIU 105 wiosłowanie jednorącz Między brwiami widniały głębokie bruzdy. Malinda zastanawiała się nad ich przyczyną. Praca? Obowiązki? Zmęczenie? Równie dobrze wszystko razem, pomyślała przesuwając po nich palcem. Pracował do późna, według niej zbyt dużo. A chłopcy to też poważny obowiązek. Miała nadzieję, że tutaj akurat trochę go odciąża. Nie potrafiła powiedzieć, ile Jack sypia, ale często easy to get unitedfinances online i need a loan asap with bad credit legit money lender w nocy słyszała, jak chodzi po domu. Zagląda do chłopców, do kuchni, coś dłubie w gabinecie. Przeciągnęła jeszcze raz palcem i z satysfakcją zauważyła, że pod jej dotknięciem bruzdy nieco się wygładziły. Poszukała jego wzroku. Brązowe oczy patrzyły na nią spod zasłony rzęs bez śladu złości. Nie znalazła też w nich niechęci ani wątpliwości, choć spodziewała się obu. Nie spuszczając oczu przesunęła palec niżej, wzdłuż lekko skrzywionego nosa, na usta. Jack rozchylił nagle wargi, chwycił Malindę za rękę i wsunął jej palec do swych ust. Malinda cała drżała, kiedy przesuwał jej palcem wzdłuż swojego języka. Czuła się jak owinięta w jeden wielki erotyczny kokon. Jack bardzo, och jak bardzo powoli wysunął jej palec ze swoich nabrzmiałych ust. Z uśmiechem usadowił ją wygodniej. Malinda poderwała się gwałtownie. - Prze-przepraszam - wyjąkała. - Twoje nogi pewnie już ledwo wytrzymują. Jack chwycił ją za biodra i posadził z powrotem. - Coś na pewno, ale raczej nie nogi - rzekł ze śmiechem. Teraz usadził ją bokiem, ale niewiele złagodziło to horoskop 2021 lew ucisk, jaki czuł w spodniach. - Może przeniesiemy się na kanapę? - zapytał i wsunął jej rękę pod kolana. 106 JEDNA DLA PIĘCIU Kiedy uniósł ją w ramionach, nie wiedziała, co chwytać najpierw - jego szyję, żeby nie upaść, czy rąbek spódnicy. Błyskawicznie uznała, że bezpieczeństwo jest ważniejsze niż skromność i obiema rękami schwyciła go mocno za szyję. Przy kanapie w salonie Jack zatrzymał się, czubkiem