- Muszę wracać do Grace - mówi, odwraca się i odchodzi.

  • Fatma

- Muszę wracać do Grace - mówi, odwraca się i odchodzi.

20 January 2021 by Fatma

- Jeszcze raz przepraszam za wczoraj! - woła za nią Simon. - Nie ma za co. Nic się nie stało - odpowiada Laura, nie zatrzymując się. Tego dnia spotyka się z nim raz jeszcze, kiedy o ósmej, z czekiem wręczonym przez Jenny, wychodzi z domu. Jest zadowolona; poza kilkoma drobnymi spięciami z Grace, która niecierpliwiła się tym, że wciąż powtarzają te same proste pozycje baletowe i nie przechodzą do trudniejszych, nie zdarzyło się nic, co zepsułoby jej humor. Kiedy więc widzi Simona, który właśnie skądś przyjechał, uśmiecha się do niego. - Już koniec na dzisiaj? - pyta chłopak. Laura kiwa głową. - Naprawdę cię podziwiam. A właśnie... jestem Simon. - A ja... ja jestem niania. - Niania, która straszy dzieci apokalipsą. - Otóż to. - No, cóż, nianiu, do następnego razu. - Do przyszłego weekendu. Idąc do samochodu, Laura się nie odwraca. Silnik nie chce zapalić. Dziewczyna denerwuje się, czuje bowiem, że jest obserwowana. Dopiero kiedy wreszcie udaje jej się ruszyć, zerka w stronę domu i widzi, że brat Grace wciąż stoi przed drzwiami, odprowadzając ją wzrokiem. Udaje, że to nie robi na niej wrażenia, nie potrafi jednak przed sobą ukryć, że sprawia jej to pewną przyjemność. ceny mieszkań 11 - Ecarte! - woła Julien Rousselin. - Prawa ręka w trzeciej pozycji! - strofuje kogoś. Laura wie, że nie ją. Jej prawa dłoń jest dokładnie w tym miejscu, w którym powinna się znajdować. - Prawa ręka w trzeciej pozycji, nie lewa! Laura skupia się na tym, co robi, powstrzymując się przed zerknięciem w jego stronę. Kilka razy podczas ćwiczeń przy drążku, ciekawa czy na nią patrzy, spojrzała na nauczyciela i za każdym razem popełniała w tym momencie jakiś błąd. Teraz, w czasie ćwiczeń na środku sali, bacznie się pilnuje, żeby tego nie robić. Tylko raz, po nieudanym pas de ciseaux, nie wytrzymuje i odwraca głowę, żeby sprawdzić, czy Julien Rousselin to zauważył. Oczywiście, że tak. Zdekoncentrowana, po chwili popełnia kolejny błąd, potem jeszcze jeden. Przeżywa moment załamania, z jej oczu zaczynają płynąć łzy, które mieszają się z kroplami potu. Ma ochotę uciec stąd, wrócić do szkoły madame Rostovej, bo pewnie tylko tam się nadaje. Jednakże marzenie o tym, by zostać zawodową tancerką, jest tak silne, że przezwycięża chwilę słabości. Laura całą siłą woli koncentruje się i do końca lekcji nie popełnia już ani jednego błędu. new offer from easyfinance bad credit payday loans online special deal online Po skończonym treningu wyciera głowę, szyję i ramiona. Ręcznik jest tak mokry, że gdyby go wykręciła, na podłodze z pewnością pozostałaby mokra plama. Do Juliena Rousselina zbliża się dwoje uczniów. Laura zastanawia się, czy nie poczekać, aż skończą rozmowę, i do niego nie podejść. Rezygnuje z tego jednak, w obawie że nauczyciel powie jej coś, czego wolałaby nie słyszeć. Poczeka z tym; może na kolejnej lekcji, albo jeszcze następnej, nie popełni tylu błędów co dziś. Zarzuca na ramiona ręcznik i odchodzi od drążka. Jest już w drzwiach, kiedy słyszy swoje imię. Odwraca się. Uśmiechnięty Julien Rousselin zmierza w jej stronę. Laura zatrzymuje się i czeka na niego, nerwowo ściskając ręcznik. - Cieszę się, że do nas dołączyłaś - mówi nauczyciel. - Byłam dzisiaj trochę stremowana, więc nie poszło mi najlepiej. - Nie było tak źle. Musisz jeszcze sporo popracować, ale od naszego ostatniego spotkania zrobiłaś kawał porządnej roboty. - Nie spodziewałam się, że pan mnie zapamiętał. Laura mówi to całkowicie szczerze. Naprawdę nie przypuszczała, że nauczycielowi tej klasy co on, przez którego ręce przewijają się dziesiątki młodych, zakochanych w balecie ludzi, może utkwić w pamięci dziewczyna biorąca udział w jednych z licznych organizowanych przez niego warsztatów. - Nie zapamiętuję wszystkich, ale w tobie dostrzegłem to coś, co ma większość dobrze zapowiadających się tancerzy. - Czyli co? - pyta Laura, która nie pamięta, kiedy była tak szczęśliwa jak w tej chwili. - Pasję. - Rozumiem. - No i podbicie - dodaje nauczyciel. Laura zdaje sobie sprawę, że Julien Rousselin żartuje. Fakt, że dziewczyna potrafi wyciągnąć stopę tak, że tworzy z resztą nogi linię prostą, nie czyni z niej jeszcze tancerki - o tym wie każdy, kto ma jakie takie pojęcie o balecie, a już na pewno wie o tym on. - Nie widział pan jeszcze podbicia Grace - mówi Laura z uśmiechem. - To jakaś primabalerina? - Tak, sześcioletnia - odpowiada. Widzi, że Lynn, asystentka mistrza, stoi kilka kroków od nich i najwyraźniej czeka, aż skończą rozmowę. - Do zobaczenia jutro. - Maureen jest w szpitalu, ma zerwane ścięgno - mówi Lynn, kiedy Laura odchodzi. – Jutro będą ją operować. Laura współczuje Maureen, chociaż jej nie zna. Domyśla się, że jest tancerką albo uczennicą Juliena Rousselina. To przykra wiadomość i Laura stara się o niej nie myśleć, nie chcąc popsuć sobie wspaniałego nastroju. Nie przemyka jej nawet przez myśl, że z kłopotów Maureen może wyniknąć coś pozytywnego dla niej, Laury. 12 - Gdzie do tej pory uczyłaś się tańca? - pyta tydzień później Lynn, która przed lekcją siedzi przy drążku obok rozciągającej ścięgna nóg Laury. - U madame Rostovej. - Hm... coś tam o niej słyszałam. Laura domyśla się, że nie są to pochlebne opinie. Ostatnio i do niej dociera coraz więcej informacji na temat byłej nauczycielki. Na przykład taka, że madame Rostowa, choć się tym chełpi, nigdy nie była solistką w moskiewskim Teatrze Bolszoj. Co więcej, nie należała nawet do corps de ballet, a w dodatku wcale nie jest Rosjanką, tylko Polką albo Czeszką, która wyszła za mąż za rosyjskiego tancerza i posłużyła się jego nazwiskiem dla rozreklamowania swojej szkoły. Laura nie wie, ile w tym wszystkim jest prawdy. Nie chcąc więc powtarzać niepotwierdzonych wiadomości, zabiera się za ćwiczenia rozluźniające nadgarstki. Lynn akceptuje jej powściągliwość i nie wraca więcej do tematu właścicielki szkoły baletowej, do której najbogatsi ludzie w mieście wysyłają córki. Obie skupiają się na przygotowaniu swych ciał do lekcji. Pojawienie się Juliena Rousselina sprawia, że wszyscy obecni w sali stają, gotowi rozpocząć lekcję. Zanim to jednak następuje, nauczyciel idzie w jej stronę. Jest przekonana, że ma coś do omówienia z Lynn, on jednak mija asystentkę i zatrzymuje się przy Laurze. - Śpieszysz się gdzieś po lekcji? - Nie. - Chciałbym z tobą chwilę porozmawiać. - Tak, oczywiście. Mistrz uśmiecha się i odchodzi. Daje głową znak pianistce i lekcja się rozpoczyna. Trema, która przed tygodniem utrudniała Laurze pracę, na następnych - środowych - zajęciach już się nie pojawiła. Tak samo było w piątek. Ale dziś dziewczyna znów ma problem z koncentracją; popełnia błędy przy drążku i potem w trakcie ćwiczeń na środku sali. Nie wychodzi jej nawet pas de soubresaut, z którym nigdy nie miała problemów. Rozpoczyna go tak, jak trzeba, z piątej pozycji, ale kończy nie w tej samej, lecz w czwartej. A przy ecarte udaje jej się wprawdzie unieść nogę wyżej niż zwykle, ale źle rozkłada siły, bo nie może jej tam utrzymać. „To nie jest sport. To jest balet, tu nie chodzi o to, żeby wyżej i dalej, ale o to jak” - przypomina sobie słowa, które Julien Rousselin kilka minut wcześniej kierował do innej uczennicy. To, że nie powtórzył ich teraz, daje Laurze nadzieję, że nie dostrzegł jej błędu. Próbuje się skupić, ale to nie jest jej dobry dzień. Nie dość, że pali ją ciekawość, o czym to nauczyciel, którego w myślach nazywa mistrzem, chce z nią porozmawiać, to jeszcze jej uwagę zaprzątają sprawy zupełnie niezwiązane z baletem. Na przykład Simon, brat Grace, który wczoraj niespodziewanie przyszedł do pokoju siostry, w chwili gdy Laura demonstrowała jej arabesque, i tak go zainteresowały poczynania Grace i jej opiekunki, że został ponad pół godziny. A potem, gdy Laura opuszczała dom Greenwoodów, odprowadził ją do samochodu i rozmawiali na tyle długo, że trudno by to było uznać za czysto kurtuazyjną konwersację. A teraz, i to w trakcie allegro, części lekcji składającej się ze skoków, podczas której konieczne jest szczególne skupienie, Laura przypomina go sobie i nie wiadomo z jakiego powodu, zastanawia się, czy rzeczywiście Paris, April... a może Amber - mieszają jej się te imiona - nie jest jego dziewczyną. horoskop 2021 lew Szybko płaci za swoje rozkojarzenie jete, nienależący do najprostszych skoków, kończy się katastrofą. Laura przewraca się i wygląda to na tyle groźnie, że zaniepokojony Joulien Rousselin przerywa lekcję, żeby do niej podejść. - Wszystko w porządku - zapewnia go Laura, błyskawicznie stając na nogi. - Na pewno nic ci się nie stało? - Na pewno. Przepraszam, że musiał pan przerwać trening - mówi, stając w pozycji, w której będzie mogła kontynuować allegro. Joulien Rousselin przez dłuższą chwilę przygląda jej się uważnie, a potem daje znak pianistce, żeby kontynuowała. Do końca treningu brat Grace nawet na sekundę nie pojawia się już w jej myślach. Dopiero kiedy lekcja się kończy i Laura czeka, aż zniknie wianuszek uczniów otaczających nauczyciela, jest na siebie wściekła, że skompromitowała się dziś przez chłopaka, który, poza tym, że ma bystre szarozielone oczy i miły uśmiech, pewnie niczym się nie różni od Chrisa Connelly'ego. A i tak miała w tym wszystkim dużo szczęścia, że nie zrobiła sobie krzywdy. 13 - Nie miałaś chyba okazji poznać Maureen - zaczyna Julien Rousselin, kiedy jego podopieczni opuszczają salę baletową i zostaje z Laurą sam. - Ale pewnie coś o niej słyszałaś. - Tak, wiem, że jest jedną z najzdolniejszych pana uczennic i bardzo mi jest przykro z powodu jej zerwanego ścięgna. Już wie, o czym zamierzał z nią porozmawiać. Pewnie chce jej dać Maureen za przykład tego, jak się kończy brak rozwagi podczas treningu. Ale przecież podszedł do niej już przed lekcją, przed jej fatalnym jęte, a na ostatnich dwóch treningach nie dawała powodów, by podejrzewać ją o lekkomyślność. - Rzeczywiście przykra sprawa - przyznaje Julien Rousselin. - Wiem jednak, że Maureen trafiła do dobrego lekarza. Wierzę, że z tego wyjdzie i do nas wróci.

Posted in: Bez kategorii Tagged: agnieszka chylińska u kuby wojewódzkiego, fryzury na krótkie włosy do ramion, typ figury kobiecej,

Najczęściej czytane:

zekiwaną ...

szybkością rzucił się do ucieczki. Nie mogłem za nim nadążyć (tak, tak, ledwie rozlał mi się po skórze ten sam co przedtem obmierzły, mogilny chłód, a już utraciłem całe swoje zdecydowanie) i pewnie nie dogoniłbym go aż do granicy ... [Read more...]

iwie zakończonej kolacji ...

wykorzystał. Niewątpliwie doktor miał jakieś swoje powody, by podrażnić czarnooką piękność, ale i pani Lisicyna nie bez przyczyny odgrywała rolę moskiewskiej snobki. Wszystko ułożyło się dokładnie tak, jak zaplanowała: została na terenie kliniki całkiem sama, ... [Read more...]

kodeks pracy 2020 książka

owy list, ...

który głęboko wstrząsnął władyką, Berdyczowskim i Pelagią, chociaż jednocześnie wiele także wyjaśnił. Zresztą streszczać ten list własnymi słowami znaczyłoby tylko mącić. Oto zatem ów ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

porady prawne za darmo
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.kwiaciarnia.turek.pl

WordPress Theme by ThemeTaste