Pia podeszła do drzwi i odsunęła zasuwkę.
- Spotkamy się na górze, u Jen. Chciała, żebym była, gdy dziecko przyjdzie na świat. Kiedy to się stanie, każde z nas pójdzie swoją drogą. I zrobi to, co uzna za najlepsze - powiedziała, po czym odwróciła się i ruszyła do windy. Gdy tylko zamknęły się drzwi windy, Pia oparła głowę o ścianę. Wreszcie została sama. Otarła łzy. Dlaczego ten Federico jest taki... taki cholernie doskonały? I dlaczego ona taka nie jest? Pozwoliła się pocałować, bo była pewna, że nic dla niego nie znaczy. Że Federico, który wciąż opłakuje żonę, jest poza jej zasięgiem i zapomni o niej, zanim jej samolot wy ląduje w Afryce. Tymczasem okazało się, że jest inaczej. On dopiero te raz odkrywał - chyba po raz pierwszy - czym jest prawdziwa easy to get unitedfinances online i need a loan asap with bad credit legit money lender miłość. Ta świadomość sprawiała jej ogromną radość. Jednak nie może ulec pokusie, wiedząc, że nigdy do końca nie będzie jego. Postąpiłaby tak, jak on względem Lucrezii. Nawet jeszcze gorzej. Zdusiła szloch. Nie mogła się rozklejać. Jennifer czeka na nią, potrzebuje jej. Musi zapomnieć o sobie i o wyzna Kwarantanna niu Federica. Wkrótce weźmie na ręce nowo narodzone maleństwo i to jest teraz najważniejsze. Może zakochała się w Federicu. Może? Przecież go kocha. Zakochała się, zanim ją pocałował, zanim usłyszała prawdę o jego małżeństwie. Ale z ich związku nie wynikło by nic dobrego. I w rezultacie ucierpiałyby dzieci. R S Jest tyle kobiet, lepszych od niej, które z radością poślubią księcia. Winda zatrzymała się na oddziale położniczym. Przy stanowisku pielęgniarek falowały niebieskie baloniki, uśmiechnięci lekarze i pielęgniarki rozprawiali wesoło, poklepywali się po ramionach. Świętowali narodziny następcy tronu. Pia przedarła się przez rozradowany tłum i z rozpromienioną twarzą weszła do sali Jennifer. Federico zatrzymał się przy uchylonych drzwiach. Antony siedział na niewygodnym krześle przy łóżku Jennifer i chyba się zdrzemnął. Pii nie było. Już miał odejść, gdy Antony cichutko chrząknął. Nie chciał budzić żony. - Wszystko dobrze? - bezgłośnie zapytał Federico. Antony skinął głową, wyprostował się i gestem przywołał wiosłowanie jednorącz brata. - Mój syn jest w sali noworodków, po drugiej stronie korytarza. Ma już za sobą pierwszą kąpiel. Federico uśmiechnął się, słysząc dumę w głosie brata. - Enzo jest pewnie tak samo zmęczony jak jego mama. Antony kiwnął głową. - To był dla nas wszystkich trudny dzień. Jeśli chciałbyś zobaczyć... - Jasne. Pójdę do niego, a ty odpoczywaj. Jak wrócisz do pałacu, nie będziesz wiedział, w co ręce włożyć. - Skinął