- A ja nie.
325 Kelsey roześmiała się, gdy kładł się obok niej. Przygarnęła go do siebie, nagle przestając odczuwać senność. Zaczął ją całować. Leżał między jej nogami, lecz w nią nie wszedł. Pieścił ją rękoma, ustami. Czuła narastające podniecenie, aż nie do zniesienia. Odwzajemniała pieszczoty, udało się jej nawet znaleźć na górze. Gdy zsunęła dłoń po jego brzuchu, jęknął i błyskawicznie znalazł się znów na niej, ale tym razem także w niej. Dobrze, że byli na wyspie. Mogła głośno jęczeć z rozkoszy, wreszcie krzyczeć. Po paru chwilach Dane zsunął się na łóżko. Przez minutę leżeli w milczeniu, wyczerpani. horoskop 2021 lew - Byłeś cudowny - pochwaliła. - Dziękuję. - Uniósł się nad nią. - Nie zawsze jestem, wiesz? - Tak? - To twoja zasługa. Jesteś niewiarygodnie inspirująca. - Starałam się - wyjaśniła i dodała: - Razem z tobą. Kwarantanna Leżeli przytuleni do siebie w łagodnym świetle księżyca. Po chwili Kelsey zasnęła. Gdy się obudziła, Dane był już ubrany i gotów do wyjścia. Zobaczyła, że koło niej, na łóżku, leży rewolwer. - Trzydziestka ósemka - wyjaśnił na widok jej zdziwionego i trochę przestraszonego spojrzenia. - Umiesz się nim posługiwać? - Ja... tak. Już od lat nie miałam w ręku broni, ale kiedyś dość często chodziłam z Joem na strzelnicę. 326 - To dobrze. Wrócę mniej więcej za godzinę. Zaniknę drzwi, ale miej go ze sobą, nawet pod prysznicem. Pocałował ją w czoło. - Dokąd się wybierasz? - Na spotkanie ze striptizerką. - No proszę. - Niedługo wrócę. Słyszała kroki, gdy zbiegał po schodach. Leżała w łóżku. Chciała wstać. Spojrzała na rewolwer. Minęło kilka lat od tamtego czasu, ale umiałaby się nim posłużyć. Zamknęła oczy, gdy ceny mieszkań nagle zadzwonił telefon. Odebrała, zastanawiając się, czy powinna. - Halo? - Kelsey? - Tak. Telefonował Nate. Miał dziwny głos. - O co chodzi? Czy coś się stało? - Dwie sprawy, Kels. Cindy jest w szpitalu. - Dlaczego? Mój Boże, Nate, co się stało? Jakby jej nie słyszał.